Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
w chwili następnej i ta pewność podniecała ich jednakowo. Chirurg pochylił się ku niej, Rebeka nagle się zgarbiła, jak gdyby wyjęto z jej ciała kręgosłup, chirurg objął ramionami podatne, rozpływające się ciało, firanka zaś w oknie wydęła się znowu. "Przecież to jest największą prawdą", pomyślał chirurg olśniony złudną głębią płciowego podniecenia. Jednocześnie poczuł, że bezwładne ciało, które obejmował, zrobiło się twardsze, a potem nieugięte. Wtedy wypuścił je z rąk i wyprostował się uspokojony .

"Jednak ona się czegoś boi", stwierdził.
- Co ci jest? - zapytał.
- Mówiłam ci już, że jest mi dziś jakoś przykro przeprosiła go przymilnie. Potem przytuliła się do ramienia chirurga
w chwili następnej i ta pewność podniecała ich jednakowo. Chirurg pochylił się ku niej, Rebeka nagle się zgarbiła, jak gdyby wyjęto z jej ciała kręgosłup, chirurg objął ramionami podatne, rozpływające się ciało, firanka zaś w oknie wydęła się znowu. "Przecież to jest największą prawdą", pomyślał chirurg olśniony złudną głębią płciowego podniecenia. Jednocześnie poczuł, że bezwładne ciało, które obejmował, zrobiło się twardsze, a potem nieugięte. Wtedy wypuścił je z rąk i wyprostował się uspokojony .<br>&lt;page nr=211&gt;<br>"Jednak ona się czegoś boi", stwierdził.<br>- Co ci jest? - zapytał.<br>- Mówiłam ci już, że jest mi dziś jakoś przykro przeprosiła go przymilnie. Potem przytuliła się do ramienia chirurga
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego