Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
Birzinni podpuścił króla i zanim się obejrzałem, miałem rozkaz. Skoro tak, to wolę się zabezpieczyć.
- Też polityka? Nie wierzę. To jakaś zaraza.
- Kwestia obsesji. Jak Birzinniemu skrzat przebiegnie drogę, to dla niego to też będzie sprawa polityczna.
- Dla skrzata? - zaśmiał się niewidoczny pilot.
Obejrzeli się na niego.
- Czy to nie podpada przypadkiem pod brak szacunku?
- Kazałeś mu się zamknąć: niesubordynacja.
- Złamał rozkaz. Zetnę i zdegraduję.
- A co. Niech znają mores.
- ...i jeszcze raz zetnę.
Generał znał Goulde'a dłużej nawet niż Zakracę: mogli sobie tak żartować, dla postronnego słuchacza - jak ów pilotujący statek kinetyk - zupełnie beztrosko; w otoczonych kłębami dymu z Goulde'owej
Birzinni podpuścił króla i zanim się obejrzałem, miałem rozkaz. Skoro tak, to wolę się zabezpieczyć.<br>- Też polityka? Nie wierzę. To jakaś zaraza.<br>- Kwestia obsesji. Jak Birzinniemu skrzat przebiegnie drogę, to dla niego to też będzie sprawa polityczna.<br>- Dla skrzata? - zaśmiał się niewidoczny pilot.<br>Obejrzeli się na niego.<br>- Czy to nie podpada przypadkiem pod brak szacunku?<br>- Kazałeś mu się zamknąć: niesubordynacja.<br>- Złamał rozkaz. Zetnę i zdegraduję.<br>- A co. Niech znają mores.<br>- ...i jeszcze raz zetnę.<br>Generał znał Goulde'a dłużej nawet niż Zakracę: mogli sobie tak żartować, dla postronnego słuchacza - jak ów pilotujący statek kinetyk - zupełnie beztrosko; w otoczonych kłębami dymu z Goulde'owej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego