Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Andrzej Otrębski
Tytuł: strona łowiecka
Rok: 2003
odległość od grającego ptaka. Udaje mi się natomiast w ten sposób przynajmniej częściowo uspokoić rozdygotane nerwy. Widzę, że Wiktor przesuwa się dwa kroki w lewo i po chwili wzywa mnie ruchem ręki. Podchodzę w takt pieśni. I co słyszę? O dziwo! Słyszę jak mój przewodnik sapie z emocji. On, który podprowadzał ludzi pod setki głuszców, też tak reaguje! Zyskał mój największy szacunek, choć nie powiem by uspokoiło to moje emocje. Raczej przeciwnie!
- Widzisz? - spytał samym ruchem ust.
Omiatam wzrokiem najbliższe sosny, raz, drugi, trzeci. Wiktor pokazuje palcem najbliższą sosnę. Mija trzy, pięć, siedem pieśni, a ja ciągle nie widzę.
- Przyłóż broń
odległość od grającego ptaka. Udaje mi się natomiast w ten sposób przynajmniej częściowo uspokoić rozdygotane nerwy. Widzę, że Wiktor przesuwa się dwa kroki w lewo i po chwili wzywa mnie ruchem ręki. Podchodzę w takt pieśni. I co słyszę? O dziwo! Słyszę jak mój przewodnik sapie z emocji. On, który podprowadzał ludzi pod setki głuszców, też tak reaguje! Zyskał mój największy szacunek, choć nie powiem by uspokoiło to moje emocje. Raczej przeciwnie!<br>- Widzisz? - spytał samym ruchem ust.<br>Omiatam wzrokiem najbliższe sosny, raz, drugi, trzeci. Wiktor pokazuje palcem najbliższą sosnę. Mija trzy, pięć, siedem pieśni, a ja ciągle nie widzę. <br>- Przyłóż broń
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego