płuca powietrze pachnące jeziorem, skoszoną trawą i kwiatami.<br>Od domu, stojącego w otoczeniu rozkwitających drzew i krzewów, dzieli ją zaledwie kilkadziesiąt metrów, gdy raptem widzi z boku cień mężczyzny. Człowiek wyskakuje zza żywopłotu i rzuca się na nią od tyłu, zakładając ramieniem blokadę na jej gardło, a pod jej oczy podstawiając nóż. Od żelaznego ucisku ramienia napastnika na swej grdyce, kobieta traci na chwilę przytomność. Po jej odzyskaniu nie może wykrztusić słowa, czy też wołać o pomoc. Kolejność zdarzeń obserwuje jakby z boku, jak gdyby dotyczyły kogoś zupełnie innego. Widzi więc, że napastnik wlecze ją w krzaki, oddzielające dom jej rodziców