Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
nie wierzący... zapraszają księdza na swoje obchody. Nie obrażając... to chyba tak dla couleur locale... epoki, do której należeli i należeć nie przestaną.
Ksiądz Joachim patrzy na Hansa i patrzy. Sięga po fajkę.
- Nasza Gerta mówi, że to ziemia tutejsza jest nieszczęśliwa, od wieków skazana na sieroctwo... i że przybysze podszywają się pod wymordowanych rodzicieli... że to taki Grand Guignol.
- Można i tak umitycznić sytuację... Po tym, co w tutejszym kraju zaszło... od wieków... trudno się Gercie i jej podobnym dziwić... że niełatwo im było i jest pomieścić w głowie pojęcie "najeźdźcy ze Wschodu"... który dla innych był "wyzwolicielem"... Nie zapominając
nie wierzący... zapraszają księdza na swoje obchody. Nie obrażając... to chyba tak dla couleur locale... epoki, do której należeli i należeć nie przestaną. <br>Ksiądz Joachim patrzy na Hansa i patrzy. Sięga po fajkę. <br>- Nasza Gerta mówi, że to ziemia tutejsza jest nieszczęśliwa, od wieków skazana na sieroctwo... i że przybysze podszywają się pod wymordowanych rodzicieli... że to taki Grand Guignol. <br>- Można i tak umitycznić sytuację... Po tym, co w tutejszym kraju zaszło... od wieków... trudno się Gercie i jej podobnym dziwić... że niełatwo im było i jest pomieścić w głowie pojęcie "najeźdźcy ze Wschodu"... który dla innych był "wyzwolicielem"... Nie zapominając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego