Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
pani się martwi?
-Dziwna sprawa, panie komendancie, a ja lubię przede wszystkim ład i porządek.
-Niech pani będzie spokojna, a jakby ktoś pytał się o niego, to niech mnie pani zawiadomi.
Uniósł dłoń do daszka i oddalił się wolnym, kołyszącym krokiem. Przechodząc obok przedpotopowego wehikułu, spojrzał nań z odrazą i pogardą 2
-Jakoś nam obleciało -szepnął Perełka, pałaszując z apetytem kaszę mannę obficie okraszoną masłem.
- Dzięki szanownemu Marsjaninowi burza przeszła bokiem i zapowiada się miejscowe rozpogodzenie - dorzucił Paragon. Mandżaro siedział zamyślony. Widać było, że przejął się rolą Sherlocka Holmesa.
Myślał tak intensywnie, że gdy Paragon spojrzał na swego szefa, zdało mu
pani się martwi?<br> -Dziwna sprawa, panie komendancie, a ja lubię przede wszystkim ład i porządek.<br> -Niech pani będzie spokojna, a jakby ktoś pytał się o niego, to niech mnie pani zawiadomi.<br>Uniósł dłoń do daszka i oddalił się wolnym, kołyszącym krokiem. Przechodząc obok przedpotopowego wehikułu, spojrzał nań z odrazą i pogardą &lt;page nr=82&gt; 2<br> -Jakoś nam obleciało -szepnął Perełka, pałaszując z apetytem kaszę mannę obficie okraszoną masłem.<br> - Dzięki szanownemu Marsjaninowi burza przeszła bokiem i zapowiada się miejscowe rozpogodzenie - dorzucił Paragon. Mandżaro siedział zamyślony. Widać było, że przejął się rolą Sherlocka Holmesa.<br>Myślał tak intensywnie, że gdy Paragon spojrzał na swego szefa, zdało mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego