Koziołkowi Matołkowi. Lepiej przyznaj się, zamiast rozpamiętywać <br>potknięcia wyżej wymienionego, co włożysz na imieninową <br>imprezę. Gości będzie ho, ho. Zaćmij wszystkie baby, <br>proszę cię. Jesteś naj... Tata to mówił <br>tysiące razy...<br>Niech to diabli! Ma jęzor, no. Że też jej nie wyrosły <br>dotąd ośle uszy!<br>- Aksamit? - pyta potulnie.<br>- Wełenkę - decyduje pogodnie mama.<br>Niech będzie. "Aksamit" jest miękki, ciepły (uczucie <br>wewnętrzne, udzielające się innym, nie wrażenie odbierane <br>przez skórę), elegancki. Ale w "wełence", <br>granatowej z białym koronkowym duuużym kołnierzem, mama <br>wygląda jak uczennica, tylko trochę starsza koleżanka <br>Dominiki<br>- A prezent? - przypomina rzeczowo Dominika.<br>- Jest już dawno. Zaniosę Marcie album. Malarstwo polskie. <br>Co