Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kurier Szczeciński
Nr: 11/03
Miejsce wydania: Szczecin
Rok: 2002
auta, ale całą dokumentacją zajmowali się dopiero po północy. Dzięki temu w Kołbaskowie przed północą nie przejechał tylko jeden kierowca, który zbyt późno odebrał dokumenty od niemieckich urzędników. W Krajniku pechowców było prawie 50, w Lubieszynie - 30. Sprowadzone samochody z przejść granicznych zniknęły dopiero na drugi dzień. Do tego czasu pojazdy stały nawet na parkingach służbowych celników i pograniczników. W Krajniku kierowcom stojącym przed granicą niemiecki Czerwony Krzyż rozdawał ciepłe posiłki. Najbardziej niezadowoleni z zaangażowania celników w odprawę sprowadzanych samochodów byli kierowcy TIR-ów, których także na granicy było bardzo dużo. Jeden nawet tak się zirytował, że zadzwonił anonimowo do kierownika
auta, ale całą dokumentacją zajmowali się dopiero po północy. Dzięki temu w Kołbaskowie przed północą nie przejechał tylko jeden kierowca, który zbyt późno odebrał dokumenty od niemieckich urzędników. W Krajniku pechowców było prawie 50, w Lubieszynie - 30. Sprowadzone samochody z przejść granicznych zniknęły dopiero na drugi dzień. Do tego czasu pojazdy stały nawet na parkingach służbowych celników i pograniczników. W Krajniku kierowcom stojącym przed granicą niemiecki Czerwony Krzyż rozdawał ciepłe posiłki. Najbardziej niezadowoleni z zaangażowania celników w odprawę sprowadzanych samochodów byli kierowcy TIR-ów, których także na granicy było bardzo dużo. Jeden nawet tak się zirytował, że zadzwonił anonimowo do kierownika
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego