Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
ją w podobnych sytuacjach
do mamy.
Paweł jest wyrozumiały dla jej niedoskonałości. Nawet
się nie skrzywi, nie mówiąc już o wyprawieniu jej
dokądkolwiek. Wytrwa do końca jej chaotycznego monologu,
a potem spyta: "i co postanowiłaś?"
Wtedy Dominika wpadnie w popłoch, bo okaże się, że
nic. To znaczy... nie powtórzy mamie polecenia babki.
Nie powie o babce ani słowa.
A Paweł: "nie masz racji" - i dalej w tym stylu.
- Nie! - krzyknie Dominika.
- Więc do czego byłem potrzebny tak na gwałt? - zdziwi
się Paweł. - Myślałem, że mam ci poradzić.
- Bo musisz być - odpowie już bez jąkania Dominika.
- Tylko tyle? - spyta wolno Paweł.
- Aż
ją w podobnych sytuacjach <br>do mamy.<br>Paweł jest wyrozumiały dla jej niedoskonałości. Nawet <br>się nie skrzywi, nie mówiąc już o wyprawieniu jej <br>dokądkolwiek. Wytrwa do końca jej chaotycznego monologu, <br>a potem spyta: "i co postanowiłaś?"<br>Wtedy Dominika wpadnie w popłoch, bo okaże się, że <br>nic. To znaczy... nie powtórzy mamie polecenia babki. <br>Nie powie o babce ani słowa.<br>A Paweł: "nie masz racji" - i dalej w tym stylu.<br>- Nie! - krzyknie Dominika.<br>- Więc do czego byłem potrzebny tak na gwałt? - zdziwi <br>się Paweł. - Myślałem, że mam ci poradzić.<br>- Bo musisz być - odpowie już bez jąkania Dominika.<br>- Tylko tyle? - spyta wolno Paweł.<br>- Aż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego