Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Chuck był tego dnia wyjątkowo energiczny, jak Katarzyna przyznała prostodusznie i posiadł ją trzy razy. Kiedy podjechali pod dom Bultonów, dochodziła jedenasta. Chuck zatrzymał samochód trochę dalej, tak, żeby nie było go widać z okien salonu i sypialni Bultonów, gdyż oni nie życzyli sobie, by dziewczyna spotykała się z "tym półgłówkiem" i "nierobem", jak go określali.
Katarzyna niczego nie podejrzewając, weszła do domu i zanim udała się do swego pokoju, który znajdował się obok sypialni Bultonów, przesiedziała kilkanaście minut w kuchni, gdzie przyrządziła sobie i zjadła lekką kolację. Trochę ją zdziwiło, że matka nie sprawdza, jak czyniła to zwykle, co robi
Chuck był tego dnia wyjątkowo energiczny, jak Katarzyna przyznała prostodusznie i posiadł ją trzy razy. Kiedy podjechali pod dom Bultonów, dochodziła jedenasta. Chuck zatrzymał samochód trochę dalej, tak, żeby nie było go widać z okien salonu i sypialni Bultonów, gdyż oni nie życzyli sobie, by dziewczyna spotykała się z &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"tym półgłówkiem"&lt;/&gt;&lt;/&gt; i &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"nierobem"&lt;/&gt;&lt;/&gt;, jak go określali.<br>Katarzyna niczego nie podejrzewając, weszła do domu i zanim udała się do swego pokoju, który znajdował się obok sypialni Bultonów, przesiedziała kilkanaście minut w kuchni, gdzie przyrządziła sobie i zjadła lekką kolację. Trochę ją zdziwiło, że matka nie sprawdza, jak czyniła to zwykle, co robi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego