Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
ze zdziwieniem, a raczej przerażeniem.
- Co się stało? - spytała niepewnie. - Czy samochód jest w warsztacie?
- Sprzedałem samochód - szeptem odparł Hipolit. - Zbankrutowałem... Akcje tak spadły, że stały się bezwartościowe. Grałem i... przegrałem.
- Jesteśmy biedni? My?! To niemożliwe!
Ojciec skinął głową. Matka usiadła gwałtownie, jakby ogarnęła ją nagła słabość. Rozejrzała się przestraszonym, półprzytomnym wzrokiem.
- A mieszkanie? Czy mieszkanie też będziemy musieli opuścić?
- Znalazłem już mniejsze - bąknął niepewnie.
- Na letnisku wszyscy opowiadali o krachu na giełdzie, lecz nie sądziłam, że może to dotknąć i nas - jęczała Julia. - Czemu tego nie przewidziałeś? Ty wieczny pechowcu!
Ojciec nie odpowiedział, zagryzł wargi, wyszedł. Pojawił się jeszcze na
ze zdziwieniem, a raczej przerażeniem.<br> - Co się stało? - spytała niepewnie. - Czy samochód jest w warsztacie?<br> - Sprzedałem samochód - szeptem odparł Hipolit. - Zbankrutowałem... Akcje tak spadły, że stały się bezwartościowe. Grałem i... przegrałem.<br> - Jesteśmy biedni? My?! To niemożliwe!<br> Ojciec skinął głową. Matka usiadła gwałtownie, jakby ogarnęła ją nagła słabość. Rozejrzała się przestraszonym, półprzytomnym wzrokiem.<br> - A mieszkanie? Czy mieszkanie też będziemy musieli opuścić?<br> - Znalazłem już mniejsze - bąknął niepewnie.<br> - Na letnisku wszyscy opowiadali o krachu na giełdzie, lecz nie sądziłam, że może to dotknąć i nas - jęczała Julia. - Czemu tego nie przewidziałeś? Ty wieczny pechowcu!<br> Ojciec nie odpowiedział, zagryzł wargi, wyszedł. Pojawił się jeszcze na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego