Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
OKť, abyś się nie martwiła tak bardzo. Oby ci ludzie przekazali tę wiadomość.
Serce swe u Twoich składam stóp. Do zobaczenia, Krystyno. W Kalifornii, w Polsce, obojętnie gdzie, byle do zobaczenia. Twój Andrzej Urbańczyk - dokumentnie przemoczony".

24 maja kończy się krótki sztorm o umiarkowanej sile, jaki uderzył w nas od południowego wschodu o świcie. Tony wody przechodziły przez jacht, który w wyjącym wietrze szedł na północny wschód w nieustającej od czterech dni mgle. Czy spałem w tym czasie? Oczywiście tak. Po trzech dniach w zasadzie człowiek musi usnąć. Owszem, można się ratować, biorąc owe bardzo specjalne pastylki. Należy jednak pamiętać, że po
OKť, abyś się nie martwiła tak bardzo. Oby ci ludzie przekazali tę wiadomość.<br> Serce swe u Twoich składam stóp. Do zobaczenia, Krystyno. W Kalifornii, w Polsce, obojętnie gdzie, byle do zobaczenia. Twój Andrzej Urbańczyk - dokumentnie przemoczony".<br><br> 24 maja kończy się krótki sztorm o umiarkowanej sile, jaki uderzył w nas od południowego wschodu o świcie. Tony wody przechodziły przez jacht, który w wyjącym wietrze szedł na północny wschód w nieustającej od czterech dni mgle. Czy spałem w tym czasie? Oczywiście tak. Po trzech dniach w zasadzie człowiek musi usnąć. Owszem, można się ratować, biorąc owe bardzo specjalne pastylki. Należy jednak pamiętać, że po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego