Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
że przystanęli mrużąc oczy. Step opadał w rozległą kotlinę. W dole lśniło piękne jezioro z trawiastą wysepką pośrodku. Osada przysiadła na południowym brzegu, lepianki tonęły w łopuchach i łopianach, stało kilka drewnianych domków pomalowanych na biało i niebiesko. Na łagodnych zboczach kotliny rozpościerały się ciemnozielone plantacje - i jołki pałki - były! połyskiwały w słońcu obłe kształty arbuzów! Obaj podskoczyli do góry i zaraz padli plackiem. W jednostajności stepu był to iście zaczarowany zakątek, pełen barw, życia i niespodziewanych odcieni.
Chłopcy zalegli w trawie na krawędzi kotliny i spozierali w dół. Na plantacji mieniło się od chustek, krzątały się zbieraczki ładując arbuzy na
że przystanęli mrużąc oczy. Step opadał w rozległą kotlinę. W dole lśniło piękne jezioro z trawiastą wysepką pośrodku. Osada przysiadła na południowym brzegu, lepianki tonęły w łopuchach i łopianach, stało kilka drewnianych domków pomalowanych na biało i niebiesko. Na łagodnych zboczach kotliny rozpościerały się ciemnozielone plantacje - i &lt;foreign&gt;jołki pałki&lt;/&gt; - były! połyskiwały w słońcu obłe kształty arbuzów! Obaj podskoczyli do góry i zaraz padli plackiem. W jednostajności stepu był to iście zaczarowany zakątek, pełen barw, życia i niespodziewanych odcieni.<br>Chłopcy zalegli w trawie na krawędzi kotliny i spozierali w dół. Na plantacji mieniło się od chustek, krzątały się zbieraczki ładując arbuzy na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego