a "Arular" był jednym z najbardziej oczekiwanych wydawnictw tego roku. Trzeba przyznać, płyta brzmi świetnie - taneczne rytmy nie pozwalają usiedzieć, a okrzyki i potężnie dudniące basy wprowadzają w ekstatyczny lub bojowy nastrój. M.I.A. ma wykonawczą charyzmę, a także łatwość pisania prostych - czasem niemal sloganowych - tekstów. A jednak "Arular" pomimo zachwytu recenzentów wzbudzi pewnie wiele kontrowersji. <br><br>Młoda Brytyjka kreuje się (a może jest kreowana) na rzeczniczkę "wykluczonych" i ambasadorkę tzw. urban world music. Hasło kojarzone dotąd głównie z muzyką plemienną i akustycznym folklorem z najdalszych krańców Ziemi w tym przypadku oznacza dźwięki wielkomiejskiego getta, szczególnie zaś metropolii Trzeciego Świata. Takie