marzył przez lata, jeszcze nim ją poznał, wcielał w życie dopracowane w najdrobniejszych szczegółach scenariusze, jej obecność mu nie przeszkadzała, on, wiecznie zalękniony chłopiec, okazał się świetnym kochankiem.<br>- Muszę lecieć - powiedział, gdy leżeli już obok siebie, spokojni i zmęczeni.<br>- Dlaczego? Zostań na noc, nie chcę być sama.<br>- Nie mogę - odpowiedział, pomny na słowa matki, dopóki mieszkasz z nami, musisz dostosować się do panujących tu norm, a normą jest, że na noc wraca się do domu, na dodatek nie później niż o dwunastej, jednak w gruncie rzeczy nie to było najważniejsze, dziś gotów był łamać wszelkie normy świata, był w euforii i