Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
ma jednak trudności z wypożyczeniem - za dwie butelki miejscowego piwa - zaczytanego egzemplarza. Usłużny kontrahent informuje, że w spisie figurują byli milicjanci i ormowcy, a także "prości złodzieje". Do tych ostatnich zaliczył - z chmielową wylewnością - i siebie.
- Błędy młodości, panie, coś kiedyś podwędziłem. Ale agentem nigdy nie byłem, komuś coś się pop...liło.
Reporter próbował dotrzeć do ludzi umieszczonych na liście. Wiele osób nie żyje, część wyprowadziła się do innych miejscowości, a większość zatrzaskiwała przed przybyszem drzwi z grymasem niechęci. Od miejscowych można było usłyszeć i taką opinię:
- Niektórzy pomagali milicji w wykrywaniu pospolitych przestępstw kryminalnych, a teraz rodziny skazanych rabusiów i
ma jednak trudności z wypożyczeniem - za dwie butelki miejscowego piwa - zaczytanego egzemplarza. Usłużny kontrahent informuje, że w spisie figurują byli milicjanci i ormowcy, a także &lt;q&gt;"prości złodzieje"&lt;/&gt;. Do tych ostatnich zaliczył - z chmielową wylewnością - i siebie.<br>&lt;q&gt;- Błędy młodości, panie, coś kiedyś podwędziłem. Ale agentem nigdy nie byłem, komuś coś się pop...liło.&lt;/&gt;<br>Reporter próbował dotrzeć do ludzi umieszczonych na liście. Wiele osób nie żyje, część wyprowadziła się do innych miejscowości, a większość zatrzaskiwała przed przybyszem drzwi z grymasem niechęci. Od miejscowych można było usłyszeć i taką opinię:<br>&lt;q&gt;- Niektórzy pomagali milicji w wykrywaniu pospolitych przestępstw kryminalnych, a teraz rodziny skazanych rabusiów i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego