Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
drzwi" - mruknął.
Z oburzeniem pomyślał o nieostrożności służby statku. Jak można było
nie dopilnować należytego zabezpieczenia pomieszczenia tygrysa!
"Muszę zamknąć drzwi lub powiadomić ojca albo pana Smugę" -
pomyślał.
Niezdecydowany przystanął na korytarzu. Obawiał się zajrzeć do
tygrysa bengalskiego, mimo że zwierzę przebywało w klatce. Łatwo jednak
mógł się narazić na posądzenie o tchórzostwo, oznajmiając ojcu o
niedopatrzeniu służby, którego natychmiast sam nie naprawił.
"I tak źle, i tak niedobrze - zastanawiał się. - Ostatecznie nie
muszę tam zaglądać. Kiedy drzwi przymkną się same, wystarczy
przytrzymać je i zamknąć zasuwę. Potem dopiero powiem ojcu o
wszystkim".
Odetchnął z ulgą. To było właściwe wyjście z
drzwi" - mruknął.<br> Z oburzeniem pomyślał o nieostrożności służby statku. Jak można było<br>nie dopilnować należytego zabezpieczenia pomieszczenia tygrysa!<br> "Muszę zamknąć drzwi lub powiadomić ojca albo pana Smugę" -<br>pomyślał.<br> Niezdecydowany przystanął na korytarzu. Obawiał się zajrzeć do<br>tygrysa bengalskiego, mimo że zwierzę przebywało w klatce. Łatwo jednak<br>mógł się narazić na posądzenie o tchórzostwo, oznajmiając ojcu o<br>niedopatrzeniu służby, którego natychmiast sam nie naprawił.<br> "I tak źle, i tak niedobrze - zastanawiał się. - Ostatecznie nie<br>muszę tam zaglądać. Kiedy drzwi przymkną się same, wystarczy<br>przytrzymać je i zamknąć zasuwę. Potem dopiero powiem ojcu o<br>wszystkim".<br> Odetchnął z ulgą. To było właściwe wyjście z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego