którzy są w ukochanego tatę zapatrzeni wprost ślepo. Fanki kochają Roberta. Także i te, które dniami i nocami przesiadywały pod blokiem, gdzie do niedawna państwo Gawlińscy mieszkali. Te, wypisujące płomienne wyznania miłosne szminką na ścianach? Te dziewczyny kochają Roberta. Ale one jeszcze nie wiedzą, że trzeba zgarnąć skarpetki spod fotela, posprzątać i uprać, nakarmić dzieci i psa. Dopiero to jest zwyczajne życie. Robert, jak każdy normalny facet, nie chodzi cały czas rozmarzony, z głową w chmurach, romantyczny jak Mickiewicz z pomnika.<br>Do niedawna oboje byli typowymi dziećmi wielkiego miasta. Mieszkali w miejscu, gdzie dawna Warszawa łączy się z nową, czyli na