Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
Przecież powinienem go za to po nogach całować! A ja mówię:
- To niemożliwe... panie profesorze...
Czuję, że tym "niemożliwe" dotknąłem go do żywego.
- Niemożliwe? - pyta z hamowaną irytacją.

- Nie mogę przychodzić codziennie...
- Cóż ty, łaskę mi robisz?!
- Muszę grać w "Stodole" i w ogóle... Chcę zarobić trochę pieniędzy.
Jakiż jestem potwornie niezręczny.
- Ach tak? To może od razu lepiej w "Krokodylu"? Właśnie teraz?
Odważyłem się spojrzeć mu w oczy:
- Tak. Muszę... muszę się... kimś zająć.

- Ten "ktoś" to dziewczyna? Dziecko zrobiłeś?

- To nie jest tak, jak pan profesor myśli.
- Ja nic nie myślę! Możesz się łajdaczyć! Co mnie to obchodzi? Ja
Przecież powinienem go za to po nogach całować! A ja mówię: <br>- To niemożliwe... panie profesorze... <br>Czuję, że tym "niemożliwe" dotknąłem go do żywego. <br>- Niemożliwe? - pyta z hamowaną irytacją. <br><br>- Nie mogę przychodzić codziennie... <br>- Cóż ty, łaskę mi robisz?! <br>- Muszę grać w "Stodole" i w ogóle... Chcę zarobić trochę pieniędzy. <br>Jakiż jestem potwornie niezręczny. <br>- Ach tak? To może od razu lepiej w "Krokodylu"? Właśnie teraz? <br>Odważyłem się spojrzeć mu w oczy: <br>- Tak. Muszę... muszę się... kimś zająć. <br><br>- Ten "ktoś" to dziewczyna? Dziecko zrobiłeś? <br><br>- To nie jest tak, jak pan profesor myśli. <br>- Ja nic nie myślę! Możesz się łajdaczyć! Co mnie to obchodzi? Ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego