Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
piękniejszy od najpiękniejszych zapachów Cotiego... A kiedy przypodniosła się po spełnieniu swego pięknego czynu samarytnaki, i spuściła kurtynę lnianej koszuli na harmonijny duet pięknych piersi, zapytałem grubiańsko, bo zazdrość pojawia się natychmiast tam zwłaszcza, gdzie zastępuje uczucie:
- Ciekawym, dokąd to się jeszcze śpieszysz tej nocy?
- A co, zazdrosny pan? - mimo poufałości cielesnej nigdy nie powiedziała mi "ty". - Może chciałby pan, żebym się do pana przyzwyczaiła? W jej pytaniu brzmiała gorycz ironii. Z czasem okazało się, że najbardziej podoba jej się...panicz Misza. Ale do repliki "Trędowatej" nie doszło. Choć, jak po latach zwierzył mi się Misza, tylko wybuch wojny zapobiegł uwiedzeniu
piękniejszy od najpiękniejszych zapachów Cotiego... A kiedy przypodniosła się po spełnieniu swego pięknego czynu samarytnaki, i spuściła kurtynę lnianej koszuli na harmonijny duet pięknych piersi, zapytałem grubiańsko, bo zazdrość pojawia się natychmiast tam zwłaszcza, gdzie zastępuje uczucie: <br>- Ciekawym, dokąd to się jeszcze śpieszysz tej nocy?<br>- A co, zazdrosny pan? - mimo poufałości cielesnej nigdy nie powiedziała mi "ty". - Może chciałby pan, żebym się do pana przyzwyczaiła? W jej pytaniu brzmiała gorycz ironii. Z czasem okazało się, że najbardziej podoba jej się...panicz Misza. Ale do repliki "Trędowatej" nie doszło. Choć, jak po latach zwierzył mi się Misza, tylko wybuch wojny zapobiegł uwiedzeniu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego