Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
robotniczej. Byłem przerażony, że artyści w moim wieku flirtują z polityką. Uważam, że zmienianie świata przez sztukę jest lepsze od zapisywania się do partii. Bo wszystkie one są skorumpowane. No, może poza polskimi (śmiech).

Od czego zaczął pan zmieniać muzykę?

P.G.: Najchętniej zmieniłbym siebie, ale to jest najtrudniejsze. A poważnie, zmiana języka muzyki współczesnej w latach 70. przyszła nam nadspodziewanie łatwo. "Nam", bo nie byłem samotnym buntownikiem, obok miałem sporą grupę młodych kompozytorów i kompozytorek, by wspomnieć chociażby Meredith Monk. Chcieliśmy tworzyć muzykę bardziej zrozumiałą, mówiącą językiem młodych i będącą w opozycji do twórczości Pierre'a Bouleza, Krzysztofa Pendereckiego czy Karlheinza
robotniczej. Byłem przerażony, że artyści w moim wieku flirtują z polityką. Uważam, że zmienianie świata przez sztukę jest lepsze od zapisywania się do partii. Bo wszystkie one są skorumpowane. No, może poza polskimi (śmiech). &lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Od czego zaczął pan zmieniać muzykę?&lt;/&gt; <br><br>P.G.: Najchętniej zmieniłbym siebie, ale to jest najtrudniejsze. A poważnie, zmiana języka muzyki współczesnej w latach 70. przyszła nam nadspodziewanie łatwo. "Nam", bo nie byłem samotnym buntownikiem, obok miałem sporą grupę młodych kompozytorów i kompozytorek, by wspomnieć chociażby Meredith Monk. Chcieliśmy tworzyć muzykę bardziej zrozumiałą, mówiącą językiem młodych i będącą w opozycji do twórczości Pierre'a Bouleza, Krzysztofa Pendereckiego czy Karlheinza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego