Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
i malwę,
A dalej czuwa Krzyż, ziemia i Bóg.

Boże Święty, Boże mocny, człowieczą sławę-ć
Niesiemy w tym Twoim śnie powszednim,
Pomiędzy przełęczami, z krawędzi na krawędź,
Mosty same kładą się w milczeniu przed nim.

Klonowe drzwi na przestrzał smucą się pustką,
Przywarliśmy do szyb usta i oczy,
Zmierzch powiewa obłokami, jak lnianą chustką,
Noc złotemi obręczami zza gór się toczy.

Za górami klęczą ludzie nieprzebudzeni,
Za oknami klęczą ludzie zdjęci żałobą,
Umówioną cierpką wonią górskiej zieleni
Nawołują się niebiosa pomiędzy sobą.

Niech nasze świece płoną, bo noc się zbliża,
Umarłemi stronicami milczy Księga Proroka,
Na okna pada cień - czarny
i malwę,<br>A dalej czuwa Krzyż, ziemia i Bóg.<br><br>Boże Święty, Boże mocny, człowieczą sławę-ć<br>Niesiemy w tym Twoim śnie powszednim,<br>Pomiędzy przełęczami, z krawędzi na krawędź,<br>Mosty same kładą się w milczeniu przed nim.<br><br>Klonowe drzwi na przestrzał smucą się pustką,<br>Przywarliśmy do szyb usta i oczy,<br>Zmierzch powiewa obłokami, jak lnianą chustką,<br>Noc złotemi obręczami zza gór się toczy.<br><br>Za górami klęczą ludzie nieprzebudzeni,<br>Za oknami klęczą ludzie zdjęci żałobą,<br>Umówioną cierpką wonią górskiej zieleni<br>Nawołują się niebiosa pomiędzy sobą.<br><br>Niech nasze świece płoną, bo noc się zbliża,<br>Umarłemi stronicami milczy Księga Proroka,<br>Na okna pada cień - czarny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego