Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
jestem w stanie sobie tego wyobrazić.
Teraz ciągle niestety nadal czuję, że go nie kocham. Skończyło się coś.
Już dawno temu. Nie mogę oszukiwać. Nic by z tego nie wyszło. Nie mogę
do niego wrócić tylko dlatego, że zrobił to, co zrobił, i że jest w
takim stanie. Zresztą, wbrew pozorom, wcale nie wiem, czy on by teraz
tego chciał. Gdyby w ogóle przyjąć, że powróci do rzeczywistości i mi
coś powie. Że w ogóle zacznie mówić. Co przecież wcale nie jest pewne.
Paweł aż się żachnął.
- No coś ty! W to nie możesz wątpić! Musisz w to wierzyć! Wszyscy
zresztą
jestem w stanie sobie tego wyobrazić.<br>Teraz ciągle niestety nadal czuję, że go nie kocham. Skończyło się coś.<br>Już dawno temu. Nie mogę oszukiwać. Nic by z tego nie wyszło. Nie mogę<br>do niego wrócić tylko dlatego, że zrobił to, co zrobił, i że jest w<br>takim stanie. Zresztą, wbrew pozorom, wcale nie wiem, czy on by teraz<br>tego chciał. Gdyby w ogóle przyjąć, że powróci do rzeczywistości i mi<br>coś powie. Że w ogóle zacznie mówić. Co przecież wcale nie jest pewne.<br> Paweł aż się żachnął.<br> - No coś ty! W to nie możesz wątpić! Musisz w to wierzyć! Wszyscy<br>zresztą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego