Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
komunikował im o zwycięstwie.
Dopiero teraz doszło do świadomości Ola głuche, dalekie dudnienie, jakby gdzieś drżała gniewna ziemia.
Za Wisłą ruszył front.
- Magazyn ma jak menacha, a co chwilę go zmienia. Sika taki z tej pepeszy bez opamiętania i sensu... - złościł się Jagiełło. - Tylko patrzeć, jak zaczną od nas amunicji pożyczać...
- Ciszej! - zgromił go Jerzy. - Leżeli w pięciu na strychu kamienicy przylegającej do narożnika domu zajętego przez Niemców. Z nadejściem ciemności rozpocząć się miało wiązane uderzenie. Po krótkim przygotowaniu ogniowym moździerzy pluton berlingowców uderzyć miał frontalnie skokiem poprzez ulicę, w tym czasie oni mieli przedsięwziąć próbę wdarcia się na niemiecką pozycję
komunikował im o zwycięstwie.<br>Dopiero teraz doszło do świadomości Ola głuche, dalekie dudnienie, jakby gdzieś drżała gniewna ziemia.<br>Za Wisłą ruszył front.<br>- Magazyn ma jak menacha, a co chwilę go zmienia. Sika taki z tej pepeszy bez opamiętania i sensu... - złościł się Jagiełło. - Tylko patrzeć, jak zaczną od nas amunicji pożyczać...<br>- Ciszej! - zgromił go Jerzy. - Leżeli w pięciu na strychu kamienicy przylegającej do narożnika domu zajętego przez Niemców. Z nadejściem ciemności rozpocząć się miało wiązane uderzenie. Po krótkim przygotowaniu ogniowym moździerzy pluton berlingowców uderzyć miał frontalnie skokiem poprzez ulicę, w tym czasie oni mieli przedsięwziąć próbę wdarcia się na niemiecką pozycję
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego