tchu przybiegł do studni, mocno uściskał Jakuba i zabrał go do swego domu. Podczas wieczerzy dopytywał się bez końca o Izaaka i Rebekę, a gdy nasłuchał się do syta, zapytał siostrzeńca, co go sprowadza do Charanu. Jakub poprosił wuja, by go przyjął w służbę jako swego domownika. Laban, będąc człowiekiem praktycznym, zapytał siostrzeńca, jakiego wynagrodzenia żąda za wysługę.<br>Rozmowie przysłuchiwały się chciwie obie jego córki, zerkając nieśmiało na kuzyna. Jakub przyjrzał się im z namysłem i ważył w sobie jakąś myśl. Starsza dziewczyna, której było na imię Lea, miała oczy kaprawe i w ogóle nie grzeszyła urodą. Za to młodsza Rachela