gdy "de facto" w nauce stosuje się bądź koherencyjną teorię prawdy, pozwalającą akceptować jedne twierdzenia jako zgodne z innymi, już akceptowanymi, bądź zasadę zgody powszechnej, to jednocześnie funkcjonuje w niej nie dające się zoperacjonalizować pojęcie prawdy metafizycznej, prawdy-mitu. Zgodnie z tym poglądem nie jest więc tak, że uczonych pojęcie prawdy (klasycznej) w ogóle nie obchodzi, lecz tak, że inne pojęcie prawdy "de facto" stosują oni w swej działalności badawczej, a inne, gdy wyniki tej działalności próbują uzasadnić, nadać im wartość nie tylko pragmatyczną.<br> Nieporozumieniem również wydaje mi się opinia, że wprowadzenie Absolutu nie wystarcza, by dać nam pewność. Kto tak