Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
gwałcenie przez kilka lat trzech nieletnich dziewczynek będących jego rodzonymi siostrami. Kazirodca po raz pierwszy dopuścił się gwałtu na swej 6-letniej siostrze, kiedy liczył zaledwie 13 wiosen. Potem "zabrał się" za dwie pozostałe. O trwającej od dłuższego czasu gehennie dziewcząt, powiadomił policję jeden z członków rodziny. Wyrok nie jest prawomocny.

Konwojenci są zajęci

Czym? Ano konwojowaniem więźniów, rzecz jasna. To odpowiedzialne zajęcie, wymagające nie tylko doświadczenia, ale jak pokazuje praktyka, również dobrej pamięci. Na tyle dobrej, żeby zapamiętać, że skazanego na odsiadkę więźnia trzeba odwieźć z sądu z powrotem do pudła. O tak wydawałoby się elementarnej powinności zapomnieli funkcjonariusze policji
gwałcenie przez kilka lat trzech nieletnich dziewczynek będących jego rodzonymi siostrami. Kazirodca po raz pierwszy dopuścił się gwałtu na swej 6-letniej siostrze, kiedy liczył zaledwie 13 wiosen. Potem "zabrał się" za dwie pozostałe. O trwającej od dłuższego czasu gehennie dziewcząt, powiadomił policję jeden z członków rodziny. Wyrok nie jest prawomocny.<br><br>&lt;tit&gt;Konwojenci są zajęci&lt;/&gt;<br><br>Czym? Ano konwojowaniem więźniów, rzecz jasna. To odpowiedzialne zajęcie, wymagające nie tylko doświadczenia, ale jak pokazuje praktyka, również dobrej pamięci. Na tyle dobrej, żeby zapamiętać, że skazanego na odsiadkę więźnia trzeba odwieźć z sądu z powrotem do pudła. O tak wydawałoby się elementarnej powinności zapomnieli funkcjonariusze policji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego