okazywać uniesieniem brwi niesmak, ale starał się być wyrozumiały. Westchnąwszy, odłożył okulary na biurko, tuż przy fotografii, która odwrócona, pozostawała dla Jassmonta tajemnicą. Widział jedynie ramkę.<br>Profesor złożył dłonie.<br>- To, co mówiłem o wpływie okresu przekwitania na stan pacjentki, jest dość ogólne. Musi pan pamiętać, że chora żyje pod ogromną presją, jest wojna, a z nią wiążą się nieuniknione napięcia, stałe zagrożenie, wyrwanie ze środowiska. Cóż, w zwykłych czasach proces chorobowy miałby łagodniejszy przebieg. Pana interesują konkrety. Mówiąc jaśniej, a w dalszym ciągu nie chcę zanudzać pana terminologią kliniczną, wczesne objawy są następujące: chory stopniowo traci poczucie więzi społecznych. Okresy pełnej