psychopata, który próbuje swoich sił w pojedynku z dobrze zorganizowanym aparatem policyjnym, to można przypuszczać, że niebawem usłyszymy o kolejnym jego wyczynie (chociaż nikt nie będzie jeszcze wiedział, że to właśnie "on" był sprawcą). Tym razem, pokonawszy policję, zmierzy się zapewne ze światem przestępczym, toteż kolejną jego ofiarą może być prominentna osoba z kierowniczych kręgów którejś z mafii. To oczywiście tylko luźne dywagacje autora, ale kiedy nieznany jest motyw, uprawnione są wszystkie hipotezy.<br>Ale bywają i takie zbrodnie doskonałe (czy - szerzej - przestępstwa), kiedy motyw jest jasny i oczywisty. Tak było czterdzieści lat temu, kiedy porwano i w tajemniczych okolicznościach zamordowano szesnastoletniego