Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 01.22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
ale we władzach i armii dominują Tutsi. Mówi się też, że nuncjusza mogło zabić wojsko rządowe, które z nikim nie chce się dzielić władzą.
Droga do pokoju? - Niektórzy wiedzieli na przykład, że prezydent zamierza spotkać się z rebeliantami z Narodowych Sił Wyzwolenia (FNL) i byli temu przeciwni. Pomyśleli: "Jeśli zabijemy prominentną osobę, jak nuncjusz, wtedy wina spadnie na FNL i prezydent nie będzie mógł już z nimi rozmawiać". To bardzo możliwa teoria, której nie można ignorować - twierdzi van Eck.
Wina rzeczywiście spadła na FNL - jedyne dziś rebelianckie ugrupowanie w Burundi. Rebelianci zaprzeczają jednak, jakoby to oni zabili nuncjusza. W złości zagrozili
ale we władzach i armii dominują Tutsi. Mówi się też, że nuncjusza mogło zabić wojsko rządowe, które z nikim nie chce się dzielić władzą.<br>Droga do pokoju? &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Niektórzy wiedzieli na przykład, że prezydent zamierza spotkać się z rebeliantami z Narodowych Sił Wyzwolenia (FNL) i byli temu przeciwni. Pomyśleli: "Jeśli zabijemy prominentną osobę, jak nuncjusz, wtedy wina spadnie na FNL i prezydent nie będzie mógł już z nimi rozmawiać". To bardzo możliwa teoria, której nie można ignorować&lt;/&gt;&lt;/&gt; - twierdzi &lt;name type="person"&gt;van Eck&lt;/&gt;.<br>Wina rzeczywiście spadła na &lt;name type="org"&gt;FNL&lt;/&gt; - jedyne dziś rebelianckie ugrupowanie w &lt;name type="place"&gt;Burundi&lt;/&gt;. Rebelianci zaprzeczają jednak, jakoby to oni zabili nuncjusza. W złości zagrozili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego