Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
nowych, nie zaniedbując ani jednej ze wzniosłych tradycji. A więc niańczyła wnuki (synów Magdy) tak, jak nie niańczyła nigdy - wobec licznego wówczas sztabu rezydentek - własnych dzieci. Chodziła sama po sklepikach, żeby oszczędzić na służbie, wystawała w ogonie o publiczne dobrodziejstwa, szukając względów panów i pań, dla których dawniej obmyślałaby skuteczne protekcje; zapisywała, bez końca przeliczała wydatki, skasowała swoje czwartkowe herbaty, pozwalała Steni przyjaźnić się z Żydówką, nazywała stróża panem dozorcą i milczała, gdy chwalono demokratyczne rządy lub literaturę bolszewicką.
To wszystko było nowe. Nowe także były miesięczne wędrówki na grób męża i sjesty na cmentarnej ławeczce, ze wzrokiem żarliwie utkwionym w
nowych, nie zaniedbując ani jednej ze wzniosłych tradycji. A więc niańczyła wnuki (synów Magdy) tak, jak nie niańczyła nigdy - wobec licznego wówczas sztabu rezydentek - własnych dzieci. Chodziła sama po sklepikach, żeby oszczędzić na służbie, wystawała w ogonie o publiczne dobrodziejstwa, szukając względów panów i pań, dla których dawniej obmyślałaby &lt;page nr=107&gt; skuteczne protekcje; zapisywała, bez końca przeliczała wydatki, skasowała swoje czwartkowe herbaty, pozwalała Steni przyjaźnić się z Żydówką, nazywała stróża panem dozorcą i milczała, gdy chwalono demokratyczne rządy lub literaturę bolszewicką. <br>To wszystko było nowe. Nowe także były miesięczne wędrówki na grób męża i sjesty na cmentarnej ławeczce, ze wzrokiem żarliwie utkwionym w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego