Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
jak ten hrabia z noweli Bohumila Hrabala, który kładł dziewki dworskie na kupy gnoju, a wracając usatysfakcjonowany do pałacu, mruczał: "Dotknąłem ziemi".
Jack London był nienasyconym biseksualistą. Płeć partnera była mu obojętna, byle był w każdej chwili do seksualnej dyspozycji i tolerował, że jest permanentnie zdradzany. Miłość traktował sportowo i przechwalał się znajomym, którzy oczywiście nie mogli tego sprawdzić, ile to orgazmów miewa jednej nocy. Żeby podtrzymać swą dziarskość, szpikował się morfiną i atropiną, często zapijanymi whisky. Uwiedzionych kochanków i kochanki rzucał po wykorzystaniu bez słowa, żalu i prezentu. Podobno pod koniec życia zakochał się naprawdę gdzieś na Hawajach, ale trzeba
jak ten hrabia z noweli Bohumila Hrabala, który kładł dziewki dworskie na kupy gnoju, a wracając usatysfakcjonowany do pałacu, mruczał: "Dotknąłem ziemi". <br>Jack London był nienasyconym biseksualistą. Płeć partnera była mu obojętna, byle był w każdej chwili do seksualnej dyspozycji i tolerował, że jest permanentnie zdradzany. Miłość traktował sportowo i przechwalał się znajomym, którzy oczywiście nie mogli tego sprawdzić, ile to orgazmów miewa jednej nocy. Żeby podtrzymać swą dziarskość, szpikował się morfiną i atropiną, często zapijanymi whisky. Uwiedzionych kochanków i kochanki rzucał po wykorzystaniu bez słowa, żalu i prezentu. Podobno pod koniec życia zakochał się naprawdę gdzieś na Hawajach, ale trzeba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego