Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
to tylko przed sobą jak wariat ukrywający przed sobą swe szaleństwo. Z tym gorszą siłą wybucha to potem.
MISTRZ
Ha! Ja się wścieknę z tym jasnowidzącym starcem. Ratujcie mnie!
Wszyscy się śmieją na sali. Śmiech ustaje nagle, skoro Fizdejko zaczyna mówić
FIZDEJKO
Tak, tak - im sztuczniejsza psychika, tym większy strach przed sobą. Zawlokłeś mnie na szczyt i tam zdechnę z przerażenia, nie mogąc zejść już na dół. I nie licz na mnie już, Gottfrydzie. Sam też nie wybrnę, ale cóż z tego - jestem stary. Szkoda mi ciebie, mój chłopcze.
MISTRZ
wstając
To wprost nie do zniesienia. Zamiast być moim medium, on sam
to tylko przed sobą jak wariat ukrywający przed sobą swe szaleństwo. Z tym gorszą siłą wybucha to potem.<br> MISTRZ<br>Ha! Ja się wścieknę z tym jasnowidzącym starcem. Ratujcie mnie!<br> Wszyscy się śmieją na sali. Śmiech ustaje nagle, skoro Fizdejko zaczyna mówić<br> FIZDEJKO<br>Tak, tak - im sztuczniejsza psychika, tym większy strach przed sobą. Zawlokłeś mnie na szczyt i tam zdechnę z przerażenia, nie mogąc zejść już na dół. I nie licz na mnie już, Gottfrydzie. Sam też nie wybrnę, ale cóż z tego - jestem stary. Szkoda mi ciebie, mój chłopcze.<br> MISTRZ<br> wstając<br>To wprost nie do zniesienia. Zamiast być moim medium, on sam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego