albo lekceważenie (jak nadgorliwy anestezjolog). Dlatego chwalę Polaka takiego, jakim jest: wiecznie sfrustrowanego i narzekającego, unikającego wyborczej urny, ale opowiadającego banialuki o tym, jak to dobrze było za komuny, lekką ręką sięgającego po nie swoje, zakłamanego zarówno w rodzinie, jak i w kościele czy podczas pisania zeznania podatkowego. Ale jednocześnie przedsiębiorczego, zaradnego aż do drapieżności, nauczonego przez niełaskawy los, że trzeba łapać co się da, bo jutro okazja się nie powtórzy. Kapitalizm - zwłaszcza u swoich początków - nie jest ustrojem estetycznym, o czym poucza historia każdego kapitalizmu, choćby amerykańskiego. Estetyczny i moralny miał być socjalizm, ale miał tylko jedną wadę, że nie