Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
ściśle przygotowany program. Choć z drugiej strony bywały chwile, że zdawało się to czystą improwizacją. Siadał na tradycyjnym fotelu i czekał, aż ja (zawsze jeszcze miałem coś do sprzątnięcia) siądę i dam mu hasło do startu - najczęściej było to dość niewybredne: "No co tam?..." Wtedy bez wstępu, bez konwersacyjnych spulchniających

przedtaktów przystępował z miejsca do pierwszego tematu. Przynosił z sobą zawsze dwie albo trzy książki lub teczkę ze stosem tekstów (albo to były rzeczy, które dawałem mu do czytania, albo coś, do czego mnie chciał zachęcić) i trzymał na tym niespokojne dłonie, jakby powołując się na tkwiące we wnętrzu treści albo
ściśle przygotowany program. Choć z drugiej strony bywały chwile, że zdawało się to czystą improwizacją. Siadał na tradycyjnym fotelu i czekał, aż ja (zawsze jeszcze miałem coś do sprzątnięcia) siądę i dam mu hasło do startu - najczęściej było to dość niewybredne: "No co tam?..." Wtedy bez wstępu, bez konwersacyjnych spulchniających<br> &lt;page nr=53&gt;<br> przedtaktów przystępował z miejsca do pierwszego tematu. Przynosił z sobą zawsze dwie albo trzy książki lub teczkę ze stosem tekstów (albo to były rzeczy, które dawałem mu do czytania, albo coś, do czego mnie chciał zachęcić) i trzymał na tym niespokojne dłonie, jakby powołując się na tkwiące we wnętrzu treści albo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego