Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
tereszpolskich sklepów spożywczych piją colę i mówią o budowie domu, o Marianie i Darku, o dwóch trumnach, które mają przyjechać do dwóch domów, po sąsiedzku. I jeszcze o nagranej na lato robocie w Austrii.

Na skraju ławki dla konsumentów siedzi też starszy człowiek, całkiem pijany mimo przedpołudniowej pory, w rękach przekłada butelkę wina i patrzy na dostawczego Stara. Konwojenci kończą rozładunek towaru, drzwi Stara trzaskają. Stary człowiek zrywa się z ławki, staje na miękkich nogach przed przednią szybą ciężarówki i nieskładnie macha rękami, jakby porwany jakąś nagłą myślą. Wreszcie ręką wskazuje gdzieś w stronę Europy: - Kierunek świat!


Reszta niech się boi
tereszpolskich sklepów spożywczych piją colę i mówią o budowie domu, o Marianie i Darku, o dwóch trumnach, które mają przyjechać do dwóch domów, po sąsiedzku. I jeszcze o nagranej na lato robocie w Austrii.<br><br>Na skraju ławki dla konsumentów siedzi też starszy człowiek, całkiem pijany mimo przedpołudniowej pory, w rękach przekłada butelkę wina i patrzy na dostawczego Stara. Konwojenci kończą rozładunek towaru, drzwi Stara trzaskają. Stary człowiek zrywa się z ławki, staje na miękkich nogach przed przednią szybą ciężarówki i nieskładnie macha rękami, jakby porwany jakąś nagłą myślą. Wreszcie ręką wskazuje gdzieś w stronę Europy: - Kierunek świat!&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;Reszta niech się boi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego