Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
dziadka Bronka wiedziałem wcześniej od mamy, ale szczegóły pogrzebu poznałem z półtorarocznym opóźnieniem. Tola pisała, że w czasie żałobnej mszy w kościele nastąpiło oberwanie chmury. Żałobnicy czekali, aż się przejaśni, w końcu ksiądz stracił cierpliwość i kazał iść na cmentarz w deszczu. Grabarze wybierali wodę z grobowca wiadrami, ludzie stali przemoczeni do nitki, zabłoceni po pas i klęli w duchu dziadka Bronka za ten ostatni figiel, który im sprawił.
Czytałem ten opis w Wigilię, w wynajętym pokoju bez choinki, ze szklanką gorzały w ręce. Wtedy po raz pierwszy do mnie dotarło, że życie członków naszej rodziny obfitowało w symetrie i powtarzające
dziadka Bronka wiedziałem wcześniej od mamy, ale szczegóły pogrzebu poznałem z półtorarocznym opóźnieniem. Tola pisała, że w czasie żałobnej mszy w kościele nastąpiło oberwanie chmury. Żałobnicy czekali, aż się przejaśni, w końcu ksiądz stracił cierpliwość i kazał iść na cmentarz w deszczu. Grabarze wybierali wodę z grobowca wiadrami, ludzie stali przemoczeni do nitki, zabłoceni po pas i klęli w duchu dziadka Bronka za ten ostatni figiel, który im sprawił. <br>Czytałem ten opis w Wigilię, w wynajętym pokoju bez choinki, ze szklanką gorzały w ręce. Wtedy po raz pierwszy do mnie dotarło, że życie członków naszej rodziny obfitowało w symetrie i powtarzające
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego