woda stała po kostki.<br>Dzieci biegały bez butów w tę i z powrotem zmęczone i zgrzane, bo nigdzie nie można było przysiąść, nawet schodki pod daszkiem były całkowicie mokre, nie mówiąc już o trawniku nasączonym jak gąbka.<br>"Trzy godziny mokłem pod twoim oknem, z góry na mnie padał deszcz, buty przemoknięte i ubranie zmięte, czy ty, luba, o tym wiesz, że ja..." "Że ja" to było parlando, po którym znów następowała ta sama zwrotka, powtarzało się to aż do znudzenia