Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 10.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
rodzina nie pierwszy już raz wyruszyła w podróż w poszukiwaniu spokoju. Siedem lat temu, kiedy Ałan miał ledwie trzy miesiące, opuścili ogarniętą zamieszkami Gruzję. Bondo Czandiszwili został w Biesłanie taksówkarzem, z tego utrzymywał rodzinę.
- Prowadziliśmy bardzo rodzinne życie, tam każdy każdego zna. Tutaj tyle się dzieje - mówi Sawicka, patrząc na przemykających w pośpiechu ludzi. Przez dwa dni pobytu w Warszawie zdążyli zobaczyć widok na stolicę z Pałacu Kultury i Nauki, Rynek i Stare Miasto. - Nie ma rzeczy, która się nam w Polsce nie podobają - twierdzą zgodnie.
Dzieciom wielkomiejskie życie najwyraźniej przypadło do gustu. Ałanowi bardzo spodobał się festyn koło kolumny Zygmunta
rodzina nie pierwszy już raz wyruszyła w podróż w poszukiwaniu spokoju. Siedem lat temu, kiedy &lt;name type="person"&gt;Ałan&lt;/&gt; miał ledwie trzy miesiące, opuścili ogarniętą zamieszkami &lt;name type="place"&gt;Gruzję&lt;/&gt;. &lt;name type="person"&gt;Bondo Czandiszwili&lt;/&gt; został w &lt;name type="place"&gt;Biesłanie&lt;/&gt; taksówkarzem, z tego utrzymywał rodzinę.<br>- Prowadziliśmy bardzo rodzinne życie, tam każdy każdego zna. Tutaj tyle się dzieje - mówi &lt;name type="person"&gt;Sawicka&lt;/&gt;, patrząc na przemykających w pośpiechu ludzi. Przez dwa dni pobytu w &lt;name type="place"&gt;Warszawie&lt;/&gt; zdążyli zobaczyć widok na stolicę z &lt;name type="place"&gt;Pałacu Kultury i Nauki&lt;/&gt;, &lt;name type="place"&gt;Rynek&lt;/&gt; i &lt;name type="place"&gt;Stare Miasto&lt;/&gt;. - Nie ma rzeczy, która się nam w &lt;name type="place"&gt;Polsce&lt;/&gt; nie podobają - twierdzą zgodnie.<br>Dzieciom wielkomiejskie życie najwyraźniej przypadło do gustu. &lt;name type="person"&gt;Ałanowi&lt;/&gt; bardzo spodobał się festyn koło kolumny Zygmunta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego