Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1954
uciechy. Gdy tylko zobaczyła na drodze kobietę w umorusanym kombinezonie, zostawiała dzieciaki na środku chodnika i podbiegała do robotnicy.
- Pracujecie w kombinacie, prawda? Nieee? Tylko na lokomotywie?... - I obydwie kobiety patrzały na siebie z rozczarowaniem. Robotnica zawiedziona, iż znalazł się ktoś, kto nie podziwia, że ona, kobieta, prowadzi parowóz. Słyszowa przeświadczona, że prowadzenie lokomotywy to jeszcze nic ważnego, że praca w kombinacie to dopiero odpowiedzialność!
Piąte dziecko Słyszów, które urodziło się już w Nowej Hucie to dziewczynka. Nazywa się Sulika.
- Dlaczego tak jakoś dziwnie? - pytali znajomi.
Sulika to imię dziewczyny, to tytuł starej gruzińskiej pieśni, którą śpiewał Stefan Słysz z towarzyszami
uciechy. Gdy tylko zobaczyła na drodze kobietę w umorusanym kombinezonie, zostawiała dzieciaki na środku chodnika i podbiegała do robotnicy. <br>- &lt;who2&gt;Pracujecie w kombinacie, prawda? Nieee? Tylko na lokomotywie?...&lt;/&gt; - I obydwie kobiety patrzały na siebie z rozczarowaniem. Robotnica zawiedziona, iż znalazł się ktoś, kto nie podziwia, że ona, kobieta, prowadzi parowóz. Słyszowa przeświadczona, że prowadzenie lokomotywy to jeszcze nic ważnego, że praca w kombinacie to dopiero odpowiedzialność! <br>Piąte dziecko Słyszów, które urodziło się już w Nowej Hucie to dziewczynka. Nazywa się Sulika. <br>- &lt;who4&gt;Dlaczego tak jakoś dziwnie?&lt;/&gt; - pytali znajomi. <br>Sulika to imię dziewczyny, to tytuł starej gruzińskiej pieśni, którą śpiewał Stefan Słysz z towarzyszami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego