Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
pamięci, już zajmowały pół dolnego piętra. Sami sneakerzy wynajmowani byli przez ślepych pośredników do pojedynczych zadań, nie mieli pojęcia, dla kogo i co właściwie robią. To znaczy - Hunt żywił nadzieję, że tak właśnie jest. Co naprawdę wiedzą sneakerzy... Nie bez kozery z pomieszczeń Centrali wymontowano sieć ubezpieczenia prawnego.
Zeskanowany i przetłumaczony pamiętnik Numeru 5 stanowił dla Hunta jeden stek bzdur i ciąg bełkotu, skreślony drobnym, precyzyjnym, prawie technicznym pismem. Przebrnął przezeń z wysiłkiem. Ale Vassone z takich rzeczy czyta ich dusze. Tylko ona tak potrafi. Niech sneakerzy zapośredniczą wszystkie jego kanały informacyjne, poleciła, gdy zastanawiali się nad sposobem przechwycenia Numeru 5
pamięci, już zajmowały pół dolnego piętra. Sami &lt;orig&gt;sneakerzy&lt;/&gt; wynajmowani byli przez ślepych pośredników do pojedynczych zadań, nie mieli pojęcia, dla kogo i co właściwie robią. To znaczy - Hunt żywił nadzieję, że tak właśnie jest. Co naprawdę wiedzą &lt;orig&gt;sneakerzy&lt;/&gt;... Nie bez kozery z pomieszczeń Centrali wymontowano sieć ubezpieczenia prawnego. <br>Zeskanowany i przetłumaczony pamiętnik Numeru 5 stanowił dla Hunta jeden stek bzdur i ciąg bełkotu, skreślony drobnym, precyzyjnym, prawie technicznym pismem. Przebrnął przezeń z wysiłkiem. Ale Vassone z takich rzeczy czyta ich dusze. Tylko ona tak potrafi. Niech &lt;orig&gt;sneakerzy&lt;/&gt; zapośredniczą wszystkie jego kanały informacyjne, poleciła, gdy zastanawiali się nad sposobem przechwycenia Numeru 5
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego