Każdy ci wskaże.<br><br>Istotnie, trafiłem tam bez trudu. Był to mały drewniany domek, jeden z tych, które wśród wielkomiejskich kamienic wyglądają jak rudery zapomniane przez czas i ludzi. Można go było wziąć za chatynkę z bajki.<br><br>Na ganku pod daszkiem stały po bokach ławeczki. W małych okienkach, poprzez muślinowe zazdrostki, przezierały doniczki z kwiatami. Domek należał do trzech sióstr, ciotek Pluja, które go wychowywały, gdyż jego rodzice wkrótce po urodzeniu się chłopca zaczadzieli na śmierć. Trzy stare panny, szczupłe i schludne, ubóstwiały siostrzeńca. Jedna z nich była głuchoniema. Ale nie to stanowiło osobliwość tego domu.<br><br>Kiedy wszedłem do mieszkania, już w