Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Odetchnął głęboko, pił czyste, aromatyczne powietrze, jakby wydostał się z pyłu, lekkiej zawiesiny, zdmuchniętego popiołu z fajki, która dławiła ambasadora. Czokidar uchylił ciężką bramę, ogród zdawał się spać w zimowym słońcu. Nawracały strzępy zdań, rozważał gesty, intonację głosu, znajdował odpowiedzi bardziej trafne, cięte, aż się dziwił, że mu dopiero teraz przychodzą na myśl, z grymasem niezadowolenia wzruszał ramionami, jakby ten, co miał podpowiadać, spóźnił się, a ocena została wpisana. Jednak Ferenz nie zepchnął na mnie interesu z whisky, kupioną na dyplomatyczne certyfikaty, a mógł, nie umiałbym się wytłumaczyć. Jemu by uwierzyli. W końcu wolał, żeby w ogóle o tym nie było mowy, bronił
Odetchnął głęboko, pił czyste, aromatyczne powietrze, jakby wydostał się z pyłu, lekkiej zawiesiny, zdmuchniętego popiołu z fajki, która dławiła ambasadora. Czokidar uchylił ciężką bramę, ogród zdawał się spać w zimowym słońcu. Nawracały strzępy zdań, rozważał gesty, intonację głosu, znajdował odpowiedzi bardziej trafne, cięte, aż się dziwił, że mu dopiero teraz przychodzą na myśl, z grymasem niezadowolenia wzruszał ramionami, jakby ten, co miał podpowiadać, spóźnił się, a ocena została wpisana. Jednak Ferenz nie zepchnął na mnie interesu z whisky, kupioną na dyplomatyczne certyfikaty, a mógł, nie umiałbym się wytłumaczyć. Jemu by uwierzyli. W końcu wolał, żeby w ogóle o tym nie było mowy, bronił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego