Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
wujka kolan i opada, unosi
się i opada, wzdychając, o, Boże, o, Stefuś. I coraz szybciej, o, Boże,
o, Stefuś. Wujek coraz mocniej obejmuje wujenkę za piersi, aż z wujenki
włosów piana rozbryzguje się po całej izbie. Nagle wujenka wydaje cichy
jęk i zwiesza się wujkowi w rękach, a wujek przywiera głową do jej
pleców. I tak siedzą chwilę, zastygli. Może tym razem da Bóg, Stefuś.
Ano, może da.
Zapach rosołu napełnia już izbę, kiedy ostatni po sumie wracają
dziadek z wujkiem Władkiem. O, pachnie, ale to pachnie, dziadek ledwo
przekroczywszy próg, z lubością pociąga nosem. A bo stary kogut, to
wujka kolan i opada, unosi<br>się i opada, wzdychając, o, Boże, o, Stefuś. I coraz szybciej, o, Boże,<br>o, Stefuś. Wujek coraz mocniej obejmuje wujenkę za piersi, aż z wujenki<br>włosów piana rozbryzguje się po całej izbie. Nagle wujenka wydaje cichy<br>jęk i zwiesza się wujkowi w rękach, a wujek przywiera głową do jej<br>pleców. I tak siedzą chwilę, zastygli. Może tym razem da Bóg, Stefuś.<br>Ano, może da.<br> Zapach rosołu napełnia już izbę, kiedy ostatni po sumie wracają<br>dziadek z wujkiem Władkiem. O, pachnie, ale to pachnie, dziadek ledwo<br>przekroczywszy próg, z lubością pociąga nosem. A bo stary kogut, to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego