Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Voo Voo, mało kto wierzył, że grupa się przebije. Tymczasem zespół wydał debiutancką płytę, która okazała się jednym z najciekawszych muzycznych świadectw neurotycznej atmosfery schyłku PRL-u, mimo że nie ma tam antykomunistycznej retoryki. - Nie jestem kombatantem. Szmuglowałem ulotki, ale tak robili wtedy prawie wszyscy. Po prostu starałem się zachowywać przyzwoicie - podsumowuje Waglewski swoją walkę z komuną.

Bardziej wylewny jest Milo Kurtis, który występował wtedy w Osjanie. Wspomina, że o wprowadzeniu stanu wojennego zespół dowiedział się 13 grudnia na festiwalu w Utrechcie. - Graliśmy, a ludzie na widowni płakali. Po koncercie przyszli do nas muzycy z Chile. "Coś o tym wiemy, nam
Voo Voo, mało kto wierzył, że grupa się przebije. Tymczasem zespół wydał debiutancką płytę, która okazała się jednym z najciekawszych muzycznych świadectw neurotycznej atmosfery schyłku PRL-u, mimo że nie ma tam antykomunistycznej retoryki. - Nie jestem kombatantem. Szmuglowałem ulotki, ale tak robili wtedy prawie wszyscy. Po prostu starałem się zachowywać przyzwoicie - podsumowuje Waglewski swoją walkę z komuną. <br><br>Bardziej wylewny jest Milo Kurtis, który występował wtedy w Osjanie. Wspomina, że o wprowadzeniu stanu wojennego zespół dowiedział się 13 grudnia na festiwalu w Utrechcie. - Graliśmy, a ludzie na widowni płakali. Po koncercie przyszli do nas muzycy z Chile. "Coś o tym wiemy, nam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego