Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Współczesna
Nr: 04.01
Miejsce wydania: Białystok
Rok: 2005
fantazji, inteligencji - a to są obecnie towary deficytowe - wyjaśnia Wiesława Gołąbek - Niestety, nie umiemy się już bawić. Nasi dziadowie przez długie miesiące planowali a potem wspominali żarty prima-aprilisowe. Nam się nie chce - a szkoda...
Również Tadeusz Popławski uważa, że warto kultywować sympatyczne zwyczaje i wrócić do tradycji robienia sztubackich psikusów.
- Kryzys tego zwyczaju wynika z tego, że jesteśmy bardziej zamknięci w sobie i rzeczowi, mamy mniej znajomych, nie interesujemy się innymi ludźmi. To bardzo złe zjawisko - tłumaczy.
Tadeusz Popławski ze skruchą przyznaje, że to "złe zjawisko" dotyczy również jego.
- W młodości już kilka dni przed 1 kwietnia wymyślałem żarciki, drobne
fantazji, inteligencji - a to są obecnie towary deficytowe - wyjaśnia Wiesława Gołąbek - Niestety, nie umiemy się już bawić. Nasi dziadowie przez długie miesiące planowali a potem wspominali żarty prima-aprilisowe. Nam się nie chce - a szkoda...<br>Również Tadeusz Popławski uważa, że warto kultywować sympatyczne zwyczaje i wrócić do tradycji robienia sztubackich psikusów. <br>- Kryzys tego zwyczaju wynika z tego, że jesteśmy bardziej zamknięci w sobie i rzeczowi, mamy mniej znajomych, nie interesujemy się innymi ludźmi. To bardzo złe zjawisko - tłumaczy. <br>Tadeusz Popławski ze skruchą przyznaje, że to "złe zjawisko" dotyczy również jego. <br>- W młodości już kilka dni przed 1 kwietnia wymyślałem żarciki, drobne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego