skutecznym antidotum na ewentualne przykre konsekwencje uprzedniego wprowadzenia w błąd. Można przyjąć, że część osób badanych przyjmie z ulgą te "wyjaśnienia" i uspokojona opuści laboratorium.<br><br>Można mieć jednak wątpliwości co do tego, czy badaczowi uda się przekonać wszystkie osoby badane, że tym razem nie kłamie. Część osób może uznać, że psycholog lituje się nad nimi i stara się je przekonać, że jednak są atrakcyjne, inteligentne, dobrze przystosowane, współczujące itp. Ile zaś osób nie okaże psychologowi, że nie uwierzyło w jego "wyjaśnienia" i - ze zmienioną samooceną - opuści laboratorium? To, że wyraziły one zgodę na udział w badaniu, że - co więcej - otrzymały nawet