odzywał, <br>ale pani nie wie, jacy są ludzie, więc jak zaczął tam <br>pracować i okazało się, że może coś <br>załatwić, to od razu znaleźli się tacy, co go <br>potrzebują... więc dlatego Blokowa...<br><br>Ptak znudzony monotonnym głosem opowiadającej <br>przeleciał nisko nad podwórzem (jego ociężały <br>lot zastanowił Starą Panią Człowieku, ot stare <br>ptaszysko, posiwiałe jak ja, latać mu się nie chce), <br>uniósł się tylko tyle, ile było trzeba, żeby <br>przelecieć nad parkanem i znaleźć się w ogrodzie <br>na morelowym drzewie, gdzie nie dochodziły już <br>żadne głosy, chociaż nie ma się z czego cieszyć, <br>bo jeszcze parę lat temu słyszałby z tej samej <br>odległości