Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
cenię w tym "romansie", kiedy we wspomnieniach dziękuję Czynnikom, które mi go darowały.
"Pocałunki w krąg szemrały, niby pszczół złocistych rój. Takim właśnie był ten cały niedokończony romans mój..."
To cytat, z fin de si cle'owego albumu "Pieśni i romanse", który z kosza na nuty mojej mamy wędrował często na pulpit jej pianina. Często śpiewała to też siostra. Poezja to może lotu nie najwyższego, ale w tej "wysokiej" nie znalazłem, mało oczytany, cytatu tak przystającego do tego naszego niewinnego, nie spełnionego romansu z Janką.
Wróciłem do Warszawy, spóźniony na początek roku akademickiego. Mój ojczym (inżynier Witold) był oburzony na takie lekceważenie
cenię w tym "romansie", kiedy we wspomnieniach dziękuję Czynnikom, które mi go darowały. <br> "Pocałunki w krąg szemrały, niby pszczół złocistych rój. Takim właśnie był ten cały niedokończony romans mój..." <br> To cytat, z fin de si cle'owego albumu "Pieśni i romanse", który z kosza na nuty mojej mamy wędrował często na pulpit jej pianina. Często śpiewała to też siostra. Poezja to może lotu nie najwyższego, ale w tej "wysokiej" nie znalazłem, mało oczytany, cytatu tak przystającego do tego naszego niewinnego, nie spełnionego romansu z Janką.<br> Wróciłem do Warszawy, spóźniony na początek roku akademickiego. Mój ojczym (inżynier Witold) był oburzony na takie lekceważenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego