Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
ocenił drugi. - Widać po cudacznym stroju.
- Nie suknia zdobi człowieka - odrzekł zimno Szarlej. - Odejdźcie stąd, łaskawcy. Prędziutko.
- Coo?
- Panowie - powtórzył Szarlej - łaskawie zechcą się oddalić. Znaczy, pójść sobie stąd gdzieś daleko. Nie musi być Paryż. Wystarczy przeciwległy kraniec miasta.
- Cooooo?
- Panowie - powtórzył Szarlej, wolno, cierpliwie i dobitnie, jak dzieciom. - Panowie raczą sobie stąd pójść. I zająć czymś dla siebie zwykłym. Sodomią, dla przykładu. W przeciwnym wypadku zostaną panowie obici, i to gruntownie. I zanim którykolwiek z panów zdąży wymówić credo in Deum patrem omnipotentem.
Pierwszy modniś zamachnął się laską. Szarlej zwinnie uniknął ciosu, chwycił za kij i zakręcił, modniś wywinął kozła i
ocenił drugi. - Widać po cudacznym stroju. <br>- Nie suknia zdobi człowieka - odrzekł zimno Szarlej. - Odejdźcie stąd, łaskawcy. Prędziutko. <br>- Coo? <br>- Panowie - powtórzył Szarlej - łaskawie zechcą się oddalić. Znaczy, pójść sobie stąd gdzieś daleko. Nie musi być Paryż. Wystarczy przeciwległy kraniec miasta. <br>- Cooooo?<br>- Panowie - powtórzył Szarlej, wolno, cierpliwie i dobitnie, jak dzieciom. - Panowie raczą sobie stąd pójść. I zająć czymś dla siebie zwykłym. Sodomią, dla przykładu. W przeciwnym wypadku zostaną panowie obici, i to gruntownie. I zanim którykolwiek z panów zdąży wymówić credo in Deum patrem omnipotentem. <br>Pierwszy modniś zamachnął się laską. Szarlej zwinnie uniknął ciosu, chwycił za kij i zakręcił, modniś wywinął kozła i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego